piątek, 16 listopada 2012

SasoDei 15


- A więc wybieram..
Przez myśli Deidary przeleciały jeszcze raz wszystke propozycje po czym przeklął głośno ślinę
-wybieram 2 opcję.
Wszyscy popatrzyli na niego dziwnie.. nawet oni byli pewni że wykona pierwsze zadanie, a tu taka niespodzianka. Itachi postawił go na ziemi z lekkim uśmiechem na ustach, czego nikt nie zaówarzył, poczochrał włosy blondynowi. 
-To dobrze się składa, Tobi narzygał mi do chatki. Posprzątaj . 
Powiedział cicho i poszedł do domku Deiego. Wszyscy patrzyli na blondyna mając nadzieję że zaraz zmieni zdanie ale nic takiego się nie stało . Hidan westchnął ciężko i powiedział pod nosem  coś w stylu ' a miało być tak pięknie ' i poszedł do siebie . To samo zrobiła reszta akatsuki, a biedny Dei zabrał się do roboty . Gdy skończył usiadł pod drzewem i patrzył w niebo .
-No ale ja przecież nic nie zrobiłem . - mówił do siebie - Cały miesiąc..
Marudził tak przez dobrom godzinę tępo patrząc w jeden punkt gdzieś w przestrzeni, gdy poczuł przy sobie obecność 2 osoby. Był to Itachi, siedział tuż obok niego i patrzył w niebo.
-Dobrze zrobiłeś .
-He?? - nie zrozumiał nic blondyn .
-Wybrałeś dobrą opcję. Hidan tylko czekał na to aż zdradzisz Sasoriego.
-Niby czemu ?? 
-Ty na prawdę jesteś taki głupi ??
-Hej . ! Wcale nie jestem głupi ! - zaczął się drzeć.
-Zamknij się. - powiedział spokojnie - jesteś wyjątkowym chłopaczkiem, każdy chce cię dla siebie,a już zwłaszcza Hidan. Nie życzy ci szczęścia, chce byś był szczęśliwy,, ale chce też żebyś należał tylko do niego.
-A Sasori byłby zły gdyby się dowiedział. - dokończył blondyn .
-Właśnie. Może nie jesteś taki tępy. - podniósł się i poszedł do siebie - a tak na pocieszenie, Tobi idzie na misje i nie wróci wcześniej niż za 2 tygodnie.
Deidara uśmiechnął się i patrzył w plecy odchodzącego Itachiego. Wiedział że chłopak jest małomówny, że potrafi zabić patrząc komuś w oczy, że ludzie mówią że jest pozbawiony serca, ale on znał go dobrze i wiedział że te wszystkie złe rzeczy to bajeczki wymyślone przez innych. Itachi był dobrym przyjacielem, tylko z pozoru wydawał się być inny.
Deidara posiedział tak jeszcze chwilę i poszedł do siebie. Zaczynało się ściemniać i automatycznie robiło się coraz bardziej zimno . Blondyn po kilku chwilach zaczął się trząść jak galareta i stukać zębami z zimna. Po mimo że każdy ma osobną chatkę odgłosy wydawane przez Deia było słychać dosłownie wszędzie . Sasori słysząc dziwne hałasy poszedł do kochanka i kucnął przy nim .
- Co ci jest ??
Deidara popatrzył na czerwonowłosego, a jak go tylko ujrzał rzucił się mu na szyję . 
- Zi..zimno . 
-No tak - przytulił do siebie mocno blondyna i pocałował go w policzek - zaraz cię  rozgrzejemy.. co ty na to ? - na twarzy Sasoriego pojawił się złośliwy uśmiech
-Rozgrzejemy ? - uśmiechnął się lekko - nie.. usłyszą nas .
-No to co . ?
Sasori zaczął całować blondyna po szyi, natomiast ten na początku się opierał, ale zaraz poddał się pieszczotom kochanka. Odchylił lekko głowe w tył.
-Sa..Saso.. Powiedziałem nie. - mówił cicho przymykając oczy 
-Tak powiedziały twoje usta, ale ciało i dusza mówią co innego . -uśmiechnął się - nikt nas nie usłyszy obiecuję .
Skorpion nie usłyszał już żadnych sprzeciwów.. wszytko było takie wspaniałe. Miał przy sobie jedyną osobę którą szczerze kochał, osobę która była dla niego wszystkim, a dla jego szczęścia potrafiłby oddać nawet swoje życia . Po chwili Deidara leżał nagi na ziemi a na jego biodrach siedział Lalkarz w samych bokserkach.
-Moje kochanie. - szepnął wprost do ucha blondyna i otarł sie o niego przez co ten cicho zamruczał .
Jeździł rękami po jego torsie całują  przy tym namiętnie. Wsunął język do jego ust a ich języki splotły się w romantycznym tańcu który trwał na prawdę długo . W końcu Dei odsunął się lekko od partnera i szepnął . 
- nie daj mi czekać . 
Sasori jak na zawołanie się uśmiechnął i rozebrał się do naga. Włożył w blondyna dwa palce i poruszał ręką jeżdżąc językiem po jego męskości od czasu do czasu przygryzając delikatnie jego męskość . Po chwili dołożył trzeciego palca, a Deidara zaczął poruszać biodrami jęcząc cicho z przyjemności. Oboje zapomnieli o reszcie świata. W końcu Saso znudzony tą zabawą obrócił Deidare tyłem do siebie i pocałował w kark. 
-Rozluźnij się kochanie. '
Wszedł w niego powoli by nie sprawić mu wiele bólu. Poruszał delikatnie swoimi biodrami . Deidara jęczał głośno z przyjemności poruszając biodrami w rytmie kochanka . Cała ta sytuacja ciągnęła się przez długi czas. W końcu oboje doszli w tej samej sekundzie wykrzykując swoje imiona .Sasori opadł bezwładnie na Deidarę po czym położył się obok niego .
-Było.. cudownie .
Powiedział cicho Sasori i przytulił do siebie Deidarę , do którego powloli dochodziła rzeczywistość . 
-Skłamałeś . - powiedział cicho i się uśmiechnął 
-Z czym ??
- Mieli nas nie usłyszeć . Obiecałeś . - pocałował go w policzek - ale i tak cię kocham.. nie musisz się martwić . 
Oboje się zaśmiali i zasnęli w swoich ramionach.
~~~~~~~~~~~~ W tym czasie u Hidana.~~~~~~~~~~~~~
-Niech to szlag .! Czemu oni to robią tak głośno . Ludzie o tej porze próbują spać !
Siedział ze skrzyżowanymi rękami na piersiach wściekły Hidan. Nikt nie rozumiał że on tez kocha Deidarę. Dlaczego on tego nie rozumie!?
-Mam dość. Nie obchodzi mnie czy będzie cierpiał czy co. Ma być mój . !
W tedy na ustach białowłosego zagościł wredny uśmieszek, a w jego umyśle zaczął naradzać się plan , dzięki któremu miał odebrać słodkiego blondynka dla siebie. 
-Już za tydzień będziesz mój kochanie. 
Powiedział pod nosem i położył sie . 
-Obiecuję . 
.C.D.N.

1 komentarz:

  1. Hej,
    wybrał sprzątanie i dobrze, ojć co wymyślil Hidean i mam nadzieję, że nic z tego nie wypali...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń