piątek, 16 listopada 2012

SasoDei 19


- A więc ja .. - Jąkał się Skorpion - Bo on.. no ..
Jego głowę ogarnęła teraz wielka pustka. Nie miał pojęcia co i jak powiedzieć blondynowi. Tak po prostu wyrzucić z siebie prawdę ? Przecież on i tak już pewnie nigdy się do niego nie odezwie więc co mu szkodzi . ? A no to, że on na prawdę nie chce go krzywdzić. I skoro Deidara musi poznać tą prawdę trzeba mu to powiedzieć jakoś delikatnie . No ale jak ?
- Przeprasza, ja nie chciałem .. - zaczął mówić bardzo cicho Sasori.  Dei który stał na przeciwko niego musiał się na prawdę  skupić żeby usłyszeć co ten ma mu do przekazania. - To jego wina ! - kontynuował Lalkarz teraz już krzycząc . - Bo on się na mnie rzucił. Ja byłem pijany ! Ja nie wiem jak to się stało , Ale przecież do niczego nie doszło. To jego wina! Ja nie chciałem !
Sasori tak krzyczał w kółko przez kilka minut a Deidara tylko patrzył na niego co jakiś czas mrugając i drapiąc się po głowie. Nie miał pojęcia o czym mówi ukochany . 
- Poczekaj . - uśmiechnął się lekko Dei -  od nowa i jeszcze raz.. Ale tym razem tak żebym coś zrozumiał .. Dobrze ?
Lalkarz tylko westchnął i pokręcił zrezygnowany opuszczoną już głową . 
- No bo na imprezie.. - zaczął opowiadać siadając na łóżku i gapiąc się w swoje stopy jakby widział w nich coś niezwykłego . -Jak już wszyscy byli pijani.. To Hidan się do mnie przykleił i przyszliśmy do pokoju i on zaczął.. no wiesz no i ja .. ja mu pozwoliłem ale tylko chwile później go wygoniłem bo.. bo Itachi i on w tedy zaczął krzyczeć i wyszedł i .. ja na prawdę nie chciałem i .. mówię ci to no bo .. no bo by było chyba gorzej jakby on ci powiedział ale.. no on.. bo ja.. Tak bardzo Przepraszam . - Ostatnie słowa wypowiedział patrząc prosto w oczy Deidary który aktualnie patrzył na niego smutnymi oczami do których napływały powoli łzy . Sasori znów spuścił wzrok . Nie chciał widzieć płaczącego kochanka . Spodziewał się teraz napadu furii, krzyków kłótni i na koniec trzaśnięcia drzwiami . Jakże się zdziwił gdy stało się zupełnie co innego.
Deidara podszedł do czerwonowłosego i przyklękając przed nim przytulił się do niego zaciskając mono powieki by nie wydostała się z nich żadna łza.  Było mu smutno, był tez trochę zły na Skorpiona, ale jednocześnie był mu wdzięczny że w końcu powiedział nie i że w pełni go nie zdradził. Po za tym alkohol z ludzi robi różne rzeczy. Popatrzył mu w oczy trzymając w dłoniach jego twarz i gładząc lekko kciukiem jego policzek . 
- Już nigdy tak nie zrobisz . - wyszeptał blondyn - Obiecaj. - dodał po chwili, a w tedy z jego oka wyciekła pojedyncza łza . 
- Przepraszam ! Obiecuję już nigdy . Przysięgam . 
Słowa Sasroiego były szczere. Było to widać , nie tylko w sposobie ich wypowiedzenia ale także w jego oczach, z których z łatwością można było wyczytać jak czuje się Skorpion .. Zdrajca To własnie teraz myślał o sobie .  Deidara uśmiechnął się lekko wycierając wilgotny złączył lekko ich wargi.  Oboje automatycznie przymknęli powieki a Sasori od razu pogłębił pocałunek . Kochankowie wylądowali na łóżku, gdzie Deidara na górze pomiędzy rozwartymi nogami Skorpiona leżącego pod nim  odwzajemniał namiętny i głęboki pocałunek.  Ich języki złączyły się w romantycznym Tańcu a serca zaczęły być jakby zaraz miały wyskoczyć im z piersi . Żaden z nich nie wytrzymał by bez drugiego, nie było takiej możliwości.  Można sie tylko zastanawiać jakim cudem przeżyli bez siebie taki kawał czasu, zanim się poznali.  Sasori rozpiął spodnie kochankowi wsuwając pod nie dłonie i zaciskając je mocno na jego pośladkach , na co ten jedynie mruknął cicho z rozkoszy prosto w jego usta . Nie przerywając pocałunku rozebrali się nawzajem do naga, a Deidara zaczął pieścić językiem przyrodzenie ukochanego, następnie biorąc je do ust i poruszając głową wpychał sobie je do gardła .. Lalkarz pod wpływem tej przyjemności wygiął się w lekki łuk i mocno zacisnął palce na blond włosach . Dei czując niewielki ból przesunął lekko  głowę w stronę dłoni ukochanego mrużąc oczy , jednak nie zaprzestał wcześniejszych poczynań . Odsunął się dopiero wtedy, gdy zorientował się że Sasori jest na skraju wytrzymałości . Uśmiechnął się tylko jakby złośliwe i oblizał spierzchnięte już wargi . Skorpion widząc odsuwającego się ukochanego podniósł się do siadu i kładąc Deidare na łóżku rozszerzył jego nogi. Przygryzł lekko dolną wargę wchodząc w niego bez najmniejszego przygotowania, na co ten wygiął się mocno i krzyknął zaciskając dłonie na pościeli, a  jego oczu wyciekło kilka łez .  Czerwonowłosy zaczął się w nim poruszać stopniowo przyśpieszając.  Na początku blondyn odczuwał ból, ale szybko przerodził się on w ogromną przyjemność ogarniającą całe jego ciało. Jeki Deidary odbijały się echem od ścian pokoju mnożąc ich głośność, przez co całe Akatsuki patrzyło tępo po swoich twarzach i wskazywało palcem na pokój chłopaków . Jedynie Itachi uśmiechnął się pod nosem prawie niewidocznie i kiwnął głową wracając do swoich wcześniejszych zajęć. Trzeba też wspomnieć o opartym ze skrzyżowanymi rękami o ścianę Hidanie, którego dosłownie szlag trafiał przez te wszystkie odgłosy.  Wracając do ' pokoju rozkoszy '. Po kilku głębszych pchnięciach obaj doszli wykrzykując swoje imiona. Sasori odsunął się do niego odrobinę wyciągając z chłopaka swojego członka i opadł na niego ciężko przytulając blondyna do siebie .  Ich oddechy stopniowo zwalniały aż w końcu całkiem się uspokoili.
- Kocham cię . - wyszeptał cicho Deidara prosto do ucha Skorpiona .
- Ja ciebie też skarbie . - Odpowiedział cicho Sasori i znów wpił się w usta ukochanego. Deidara nie pozostał zbyt długo dłużny, a cała rozgrywka ponownie się powtórzyła.

.C.D.N.

1 komentarz:

  1. Hej,
    Sasori powiedział, Deidarze było bardzo przykro, ale zrozumiał i cieszył się, że się opamiętał...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń