piątek, 16 listopada 2012

Szkoła życia 02


Sala historyczna nigdy nie była ulubionym miejscem blondyna. Chociaż.. gdyby mówić mniej ogólnie, to szkoła nigdy nim nie była. Dla Gabriela budynek ten był po prostu więzieniem dla nieletnich, nieco różniącym się od poprawczaka. Rozglądnął się dookoła, by bliżej przyjrzeć się licznym plakatom rozwieszonym na ścianach. Do rozpoczęcia lekcji było jeszcze trochę czasu więc co miał robić? No bo przecież do pokoju na pewno nie wróci. Nie ukrywał że żadna z twarzy widniejących na fotografiach kompletnie nic mu nie mówiła. Jedyne przedmioty szkolne, o których miał jakiekolwiek pojęcie to matematyka i fizyka.. dlaczego ? Tego nie wiedział. Nigdy niczego się nie uczył, ale te dwie lekcje zawsze wydawały się mu być jakieś takie proste.  
W końcu zabrzmiał dzwonek na lekcję. Wszyscy uczniowie, łącznie z Hiro i Gabrielem zajęli swoje miejsce w ławkach, a nauczycielka poczęła opowiadać o którejś wojnie. Blondyn nie miał pojęcia o jaką dokładnie chodzi, gdyż zawzięcie wpatrywał się w zeszyt kolegi z ławki, chcąc dowiedzieć się co takiego brunet od kilku już lekcji tam tworzył. Na ziemię został sprowadzony przez nauczycielkę, która już po raz drugi wymieniła jego imię. 
- No Gabrielu.. powiesz nam ? - uśmiechnęła się do niego grzecznie historyczka.
- Ee.. - wymruczał jedynie chłopak. Nie miał pojęcia o co ta kobieta pytała. Rozejrzał się po klasie chcąc znaleźć jakąkolwiek deskę ratunku. Wszyscy na niego patrzyli, niestety nikt nie odezwał się nawet słowem. - Więc..
- 1945 rok -  odezwał się Hiro patrząc głupio na sąsiada.
- Dobrze. Usiądź chłopcze. - powiedziała spokojnie nauczycielka wracając do wcześniej prowadzonego wykładu .
Blondyn usiadł na miejscu i popatrzył zdziwiony na chłopaka. Jakim cudem on mógł usłyszeć pytanie.? Przez całą lekcję coś bazgroli i jeszcze potrafi słuchać słów psorki?
***
Gdy nadszedł czas wolny, bo wszystkie lekcje mające się dziś odbyć doczekały swego końca, Gabriel wrócił z uśmiechem na twarzy do pokoju. Jego współlokatora jak zwykle nie było. Wzruszył delikatnie ramionami i zaczął szukać czegoś w swojej szafce. Wyciągnął z niej odtwarzacz mp3, położył się na łóżku i zamknął oczy wsłuchując się w muzykę. O tak, to był jego żywioł, prawie taki sam jak woda. Nagle chłopak zerwał się do siadu wyciągając z uszu gwałtownie słuchawki.
- Kółko ! - krzyknął jedynie wybiegając z pomieszczenia. 
Przebiegł dziesiątki korytarzy, aż w końcu znalazł się na głównym holu. Charakteryzował się on tym, że dookoła było mnóstwo tablic z informacjami, kilka stoisk z jakimiś gazetkami i tym podobnymi duperelami, oraz przewodniczący szkoły, który przy stoliku wypełniał jakieś formularze. Nie siedział on tutaj cały czas, ale można go było tu spotkać stosunkowo często. Blondyn powoli podszedł do chłopaka i uśmiechnął się do niego.
- Cześć.. chciałem się zapisać na basen. - powiedział pospiesznie patrząc na chłopaka. Miał on zielone włosy i dokładnie tego samego koloru oczy. Ubrany był w jasne jeansy i białą bluzę, z charakterystyczną czerwoną opaską na ramieniu, która wskazywała kim jest chłopak.
- Cześć, cześć.. ty jesteś tym nowym nie? - podniósł się z krzesła i wyciągnął dłoń do nieznajomego . - Jestem Belial. Miło mi.
- Ja Gabriel. - uścisnął dłoń chłopaka i dygnął lekko. - Mnie również.
Zielonowłosy usiadł na swoim miejscu i zaczął przeglądać jedną z teczek.
- O mam. Kółko pływackie. - wyciągnął z teczki kartkę o błękitnym kolorze i pokazał blondynowi kratkę w której miał się podpisać - autograf proszę. Pływałeś wcześniej?
- Tak, ale nie w żadnym klubie, czy czymś takim. - podpisał kartkę i uśmiechnął się - Pływałem sam. 
- No to potrzebujesz trenera. Staw się jutro po lekcjach na basenie, znajdę ci kogoś - powiedział Belial odkładając listę z powrotem do teczki, po czym wrócił do wcześniejszego zajęcia. Blondyn kiwnął głową, na znak, że rozumie i wrócił do pokoju.
***
- No gdzie ona jest ?- po raz kolejny wymknęło się z ust Gabriela, który wyciągnął już wszystkie rzeczy ze swojej szafki. - Nie ma ! - niemal pisnął rozwalając wszystko po podłodze.
Brunet, który już od dawna był w pokoju patrzył na niego uważnie z nieco zrezygnowaną minął. Na początku to było śmieszne, ale po prawie godzinie takiego zrzędzenia stawało się uciążliwe. Wstał wzdychając cicho i usiadł obok blondyna.
- Co zgubiłeś ? 
Gabriel aż podskoczył słysząc głos Hiro tuż przy swoim uchu.
- Nie strasz mnie tak! - popatrzył na niego z wyrzutem i zaglądnął pod łóżko - Moje mp3.. zniknęło ! - podniósł się do siadu po czym popatrzył na kolegę rozpaczliwie. 
- Nie panikuj. Gdzie je zostawiłeś ? - zapytał spokojnie brunet podnosząc się powoli.
- Na łóżku, ale nie ma .. nigdzie nie ma . - mruknął cicho na skraju załamania spuszczając głowę. Ten odtwarzacz to pół jego życia, codziennie słuchał muzyki i nie wyobrażał sobie bez niej życia. Bez mp3 wszystko staje się bezsensowne.
- Co mi dasz jeśli ją znajdę ? - skrzyżował ręce na klatce piersiowej siadając na łóżku współlokatora.
- Wszystko co zechcesz.. ja chcę moje mp3 ! - walnął głowa o szafkę zamykając oczy .
- Dobra. - włożył rękę w szczelinę między łóżkiem, a ścianą i przejechał dłonią wzdłuż niej. Gdy napotkał poszukiwaną rzecz wyciągnął ją i uśmiechnął się pod nosem. Mieszkał tu już trochę i nauczył się, że ta szczelina powinna być pierwszym miejscem poszukiwań zgubionych przedmiotów. 
- No więc proszę - stuknął palcem kilka razy w głowę blondyna  - twój skarb został znaleziony, a teraz moja nagroda. - uśmiechnął się chytrze.
Gabriel powoli podniósł wzrok na ręce bruneta. Aż podskoczył widząc w nich swój ukochany odtwarzacz. Wyrwał go szybko z rąk kolegi i przytulił do piersi uśmiechając się szeroko.
- Moje kochanie. ! Nieładnie się tak chować. 
- Cóż za wzruszająca scena - burknął wstając z łóżka.- A teraz do rzeczy.. moja nagroda. Mówiłeś że dostanę co zechcę.
Blondyn popatrzył na niego przechylając delikatnie głowę w bok. Rzeczywiście mówił coś takiego. Westchnął cicho niezadowolony, że musi cokolwiek dla niego robić.
- Więc co chcesz. ?
Na ustach bruneta pojawił się zadziorny uśmieszek. Wyciągnął dłoń w stronę chłopaka i złapał go za podbródek zmuszając go do wstania, przybliżył jego twarz do swojej tak, że dzieliły ich milimetry.
- Ciebie. Jedna noc. Będziesz mój. - szepnął cicho tuż przy jego uchu, przez co po plecach blondyna przeszły dziwne dreszcze. 
To było za blisko, stanowczo za blisko jak na jego gust. Próbował się chociaż odrobinę cofnąć, jednak niezwykle skutecznie uniemożliwiały mu to silne ramiona bruneta, które właśnie obejmowały go w pasie. Pisnął cicho czując jego zimne palce na swoich plecach tuż nad linią spodni. 
- A.. a może jakieś inne życzenie ?- zapytał niemalże błagalnie. Był typem człowieka, który zawsze dotrzymuje danego słowa, a teraz każda komórka nakazywała mu jak najszybciej wyrwać się od bruneta.
- Niee.. to mi się  podoba. - wymruczał po czym oblizał swoje wargi. Wilgotnymi ustami dotknął szyi chłopaka, po czym pocałował ją delikatnie . 
- Ale mi się nie podoba . - pisnął spinając wszystkie mięśnie.
- Chcesz powiedzieć, że twoja obietnica nic nie znaczy ? - odsunął się od niego minimalnie, by móc popatrzeć mu w oczy. Spodziewał się takiej reakcji, mimo to jego warz pozostawała kamienna.
Gabriel poczuł jak ciemne tęczówki uparcie się w niego wpatrują. Co miał mu powiedzieć, zawsze dotrzymywał danego słowa, a teraz ? Co on ma robić ?
- No ale.. - pisnął cicho patrząc w oczy Hiro i zagryzł mocno dolną wargę. 
Nie poznawał bruneta, nie żeby go znał jakoś nadzwyczajnie długo i dobrze, ale mimo wszystko. Nie tak dawno twierdził, że nie chce mieć z blondynem nic wspólnego, a teraz? Westchnął cicho i pokiwał głową.
- Dobra. Obiecałem więc słowa dotrzymam - powiedział cicho patrząc w tęczówki Hiro. Nie miał zamiaru się wymigiwać. Musiał zachować resztki godności.
Brunet słysząc słowa Gabriela zdziwił się bardzo, lecz nie dał tego po sobie poznać. Patrzył uważnie w twarz blondyna, która teraz wyrażała ogromną pewność siebie.
- No proszę. Nasza królewna godzi się na oddanie mi swojej szanownej dupy. - niemalże warknął ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy.
Popchnął blondyna na jego łóżko, a sam usiadł mu na biodrach pochylając się nad nim nisko. Był ciekawy, kiedy Gabriel zmieni zdanie i powie, że rezygnuje. Nikt nie dotrzymuje słowa, gdy stawia się przed nim takie warunki, nawet taki aniołek, jakim był blondyn.


C.d.n.

2 komentarze:

  1. Hejeczka,
    wspaniale, co za życzenie Hiro, ciekawe czy Gabriel się jednak wymiga od tego...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń