piątek, 16 listopada 2012

Szkoła życia 04


-Co zrobiłeś chłopakowi, który tu był  wcześniej ? - zapytał cicho tak, jakby się bał reakcji bruneta. 
Hiro popatrzył na niego spokojnie, aż w końcu odwrócił się siadając już normalnie i wziął do ręki długopis.
- Jak nie chcesz, to nie mów. - dodał po chwili opierając głowę o ścianę. Wiedział, że to pewnie nieprzyjemny temat, bo jeśli chłopaki  mówili prawdę, to właśnie Hiro jest wszystkiemu winny. 
- Kto ci o nim powiedział ? -Zapytał nadzwyczajnie obojętnie, po dłuższej chwili milczenia. 
- Nie ważne kto. - popatrzył w jego stronę z poważną miną. - Ważne co. Jestem ciekawy, jak było naprawdę ?
- Skąd pewność, że akurat ja opowiem Ci same fakty ? - kątem oka spojrzał w stronę blondyna. 
- Nie mam pewności. -mruknął cicho - Co prawda, nie masz w tej szkole zbyt dobrej opinii, ale... - tu przerwał i popatrzył gdzieś przed siebie, nie będąc pewnym, co powiedzieć dalej.
- Ale ? -ponaglił go.
- Ale nie wydajesz się być taki zły. Może nie pałam do Ciebie bezgraniczną miłością, ale nie mogę też powiedzieć, żebym Cię nie lubił. - mruknął nieco ciszej, jakby miał nadzieję, że chłopak tego nie usłyszy.
-Nie pałasz do mnie bezgraniczną miłością. - powtórzył odkładając długopis. Popatrzył na blondyna uśmiechając się zaczepnie.
- Nie myśl za dużo, bo Cię głowa rozboli. Żadną miłością ! - wytłumaczył szybko.
- Oczywiście Gabrielu - odpowiedział pod nosem.
- To prawda.
- Oczywiście Gabrielu - powtórzył swoją wypowiedź nie kryjąc rozbawienia. 
-Dobra no. Nie ważne, odbiegłeś od tematu! - skrzyżował ręce na wysokości klatki piersiowej patrząc mu prosto w oczy.
- To nic ciekawego - popatrzył na długopis , a uśmiech wywołany wcześniejszą sytuacją ciągle nie schodził mu z twarzy.
- Ale mnie ciekawi. - wymamrotał cicho blondyn chwiejąc się na boki.
Hiro westchnął cicho, po czym wstał z krzesła i usiadł obok Gabriela na jego łóżku. 
- Dobrze, ale nikomu tego nie powtórzysz. Nigdy.  - popatrzył prosto w oczy współlokatora. - Bawią mnie historyjki które krążą po szkole. - wytłumaczył szybko uśmiechając się delikatnie. 
- Dobra, dobra. - pokiwał głową na znak zgodny. 
-Więc to było tak - tu zawiesił na chwile głos i przymknął odrobinę oczy, jakby zastanawiał się jak to opisać. - Nigdy nie byłem zbyt miły dla ludzi, nie zwracałem na nich uwagi, i zwykle oni odpłacali mi się tym samym... Ale Alexa moje zachowanie pociągało, co więcej, on tego w żaden sposób nie ukrywał.  Któregoś dni poprosił mnie o jedną noc razem. Zgodziłem się, no bo czemu nie ?  Swoją drogą nie było tak źle. Kilka dni później upił się z jakimiś starymi kumplami , a tamci naskarżyli jego matce, że zrobiłem z niego geja. Wieści szybko rozeszły się po szkole, ten się załamał, zaczął ćpać i tak dalej. Chciał stąd uciec więc umyślił sobie wycieczkę do ciotki. Szukał wolności, której tutaj nie miał.- wzruszył lekko ramionami - A  tu, jak w każdej szkole, plotka szybko zmienia swoje oblicze.
- To tyle ? - Zapytał obserwując uważnie kolegę. Co prawda nie wyglądał na kłamcę, ale jakoś spodziewał się bardziej emocjonującej opowieści.
- Tak. Mówiłem, że to nic ciekawego. - Uśmiechnął się do niego lekko. - Tamta wersja bardziej ci pasuje ?
- No cóż. - wymamrotał cicho blondyn. Pamiętał aż za dobrze wczorajszą sytuację, która bądź co bądź, bardziej wskazywała na prawdziwość pierwszej wersji.
- No nie ważne. To co dostane w zamian za opowieść ? - Uniósł lekko brwi do góry uśmiechając się w ten swój charakterystyczny, zaczepny sposób. 
- Figę ! - odpowiedział podwyższonym tonem, po czym wytknął mu jęzor, odsuwając się odrobinę, tak dla własnego bezpieczeństwa. 
- Spokojnie mały. Nic ci nie zrobię... Chyba. - Zaśmiał się cicho mierzwiąc mu włosy. 
Hiro się zmienił i sam o tym doskonale wiedział. Kilkadziesiąt godzin przy tym blondynku wystarczyło, by brunet znów beztrosko się śmiał. Aż strach pomyśleć czego aniołek jest w stanie dokonać wciągu tygodnia. 
Gabriel uśmiechnął się delikatnie i przytulił się do brzucha chłopaka, wtulając w niego swoją twarz. Nie wiedział dlaczego, ani po co to zrobił, ale było mu dobrze przy Hiro. I gdzieś w głębi serca, chciał by ta chwila trwała wiecznie.
- Dziękuję. - Szepnął cicho Gabriel. 
- Za co ? - Uniósł delikatnie brwi, nie rozumiejąc, o co chodzi chłopakowi.
- Za to, że mi to wszystko opowiedziałeś. - wymamrotał cicho wdychając jego zapach. 
Hiro pokręcił delikatnie głową ciągle się uśmiechając. Przeczesał palcami miękkie włosy blondyna obserwując uważnie każdy jego ruch.
- To nic takiego, przecież już mówiłem - odrzekł spokojnie, po czym wziął głęboki oddech i nagle spoważniał- dobra blondasku, wystarczy tych czułości i miłości. Złaź ze mnie - powiedział już swoim codziennym, obojętnym i jakby zimnym tonem. To nie w jego stylu się tak rozczulać. 
- Musiałeś, bo byś umarł, prawda ? - mruknął do siebie pod nosem, podnosząc się do siadu. Od razu odsunął się od współlokatora i sięgnął po pierwszą z brzegu książkę. Hiro nie mógł powstrzymać lekkiego uśmiechu, który wkradł się na jego wargi. Powolnym krokiem podszedł do biurka i wrócił do pisania zadań.  

***

Następnego dnia rano, jak zwykle pierwszy obudził się Gabriel. Popatrzył na zegarek i z przerażeniem stwierdził, że za 15 minut zaczynają się pierwsze zajęcia.Szybko wyciągnął z szafy pierwsze z brzegu ubrania i zakładając spodnie, w podskokach ruszył w stronę łóżka bruneta.
- Hiro wstawaj. Zaraz mamy lekcje. 
Ten jedynie odwrócił się od chłopaka i przykrył głowę poduszką.
- No draniu, nie rób mi tego ! 
Zapiął spodnie i usiadł okrakiem na boku chłopaka. 
- Hiro no ! Za 10 minut mamy lekcje. - Krzyczał szturchając go. 
Ten słysząc słowa blondyna zerwał się szybko do siadu, przez co ten spadł na ziemię.
- Cholera. - Wysyczał cicho Gabriel łapiąc się za brodę. 
Brunet usiadł na skraju łóżka i przyjrzał się uważnie koledze. 
- Wybacz. Wszystko w porządku.? - Dopiero teraz zauważył krew na twarzy współlokatora. - Szlak by to. - Mruknął pod nosem. Pomógł mu wstać i zaprowadził go do łazienki. - Gdzieś tu powinna być woda utleniona.- mruknął sam do siebie przeszukując wszystkie szafki. 
Gabriel przeglądał się tej sytuacji z wielką ciekawością,a nawet zachwytem. Pierwszy raz widział Hiro w takim stanie. Cały jego spokój i obojętność umknęły z wiatrem, w chwili gdy na ziemie spadła pierwsza bordowa kropla. 
- Przecież nic mi nie jest. To tylko mała ranka. - wymamrotał cicho. 
Hiro jedynie fuknął coś pod nosem, jakby oburzony zachowaniem chłopaka i wyciągnął z szafki upragnioną apteczkę. 
- Ty się zamknij. Jak chcesz pływać z taką brodą. ? - zadał pytanie, na które wcale nie oczekiwał odpowiedzi i zabrał się za opatrywanie kolegi.

*** 

- Przez ciebie się spóźniliśmy . - mruknął cicho blondyn patrząc katem oka na bruneta. Był niemalże pewien, że ten cały opatrunek nie był wcale potrzebny. Fakt.. bolało jak cholera i fakt, lało się z tego jak z wodospadu, ale to tylko głupie rozcięcie. Powoli otworzył drzwi do sali, w której mieli teraz zajęcia i obaj weszli do środka.
- Przepraszamy za spóź.. - niestety nie było mu dane dokończyć, gdyż nauczycielka złapała się jedną z dłoni za głowę i od razu mu przerwała.     
- Na miłość boską Gabriel.. Co ci się stało dziecko ? - zapytała, gdy tylko zobaczyła chłopaka z przeciekającym opatrunkiem na brodzie.  Od razu podeszła do niego szybkim krokiem i uniosła jego twarz do góry by przyjrzeć się mu uważnie.
- To nic takiego . - wytłumaczył szybko lekko speszony faktem, że stał się głównym obiektem zainteresowania całej klasy. 
- Jak to nic takiego ?! - zapytała  z wyraźnym oburzeniem - Hiro, coś ty mu zrobił ?!
- Ja ? - zapytał cicho, jednak jak zwykle obojętnie i już miał powiedzieć, co się wydarzyło, lecz usłyszał głos Gabriela.
- To moja wina Proszę Pani, pop prostu nie przewidziałem sytuacji. - wytłumaczył szybko uśmiechając się delikatnie.
- Dobrze.. Obaj marsz do higienistki, niech oceni twój stan. - puściła go już i wyprostowała się. - Hiro, wybacz moje zarzuty. Pilnuj go, żeby sobie nic więcej nie zrobił po drodze. 
- Jak sobie Pani życzy. - mruknął cicho i pociągnął blondyna w stronę gabinetu higienistki .
Niebieskooki na to wszystko westchnął jedynie i delikatnie pokręcił głową. 
- Przepraszam . - usłyszał tuż przed drzwiami do gabinetu, na co zdziwiony popatrzył na bruneta, ale było już za późno by zadać jakiekolwiek pytanie, ponieważ higienista już przed nimi stała. 
- Co się stało ? - zapytała ściągając z niego przemoczony opatrunek.
- Spadłem z łóżka. - odpowiedział cicho ciągle patrząc na współlokatora. 
- Trzeba będzie zaszyć .- oceniła po dłuższej chwili.
- Że co !?
- Spokojnie. - zaczęła zakładać mu nowy opatrunek - pójdziemy do dyrektora, a on wszystkim się zajmie.

***

- Wybaczcie, ale nie mogę ściągnąć teraz żadnego nauczyciela, a Pani higienistka musi zostać w szkole. - wytłumaczył pospiesznie chodząc w kółko gabinetu. Ta cała sytuacja, najwyraźniej nie była mu na rękę. - Pójdziecie razem. Jesteście zwolnieni z wszystkich lekcji, więc nie martwcie się o nauczycieli. 
- Ale to na prawdę nic takiego . - wytłumaczył po raz kolejny już dzisiaj Gabriel. 
- Nie odzywaj się młody człowieku, skoro nie masz bladego pojęcia o medycynie. ! Dzwoniłem już do szpitala, wiedzą że przyjdziecie. Czeka tam na ciebie już odpowiedni lekarz, więc nie marnujcie już czasu, tylko idźcie.  
Na rozkaz dyrektora obaj wyszli z jego gabinetu i powolnym krokiem powędrowali do głównych drzwi. 
- To nie twoja wina. - powiedział cicho Gabriel patrząc z uśmiechem na kolegę. Doskonale pamiętał jego przeprosiny. - Mogłem przewidzieć, że tak zareagujesz. W końcu jesteś dobrym uczniem, na pewno nie w smak Ci spóźnienia. Więc, to ja przepraszam, że przeze mnie nie pójdziesz na lekcje. 
- Głupi jesteś ? - zapytał całkiem poważnie brunet, po czym uśmiechnął się mimowolnie wychodząc ze szkoły. 
- Dzięki - burknął cicho krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej.
- Nie ma za co.- uśmiechnął się złośliwie i dźgnął go lekko palcem w bok . - To moja wina, i nie tłumacz się głupio, bo jeszcze każę ci zrobić prześwietlenie czaszki .
- Żartujesz !? 
- Ależ skąd. - odpowiedział całkiem poważnie, na co Gabriel od razu zamilkł. 
Po chwili znaleźli się w szpitalu, gdzie blondyn znalazł się od razu pod opieką lekarza.  Hiro natomiast usiadł przed sala i cierpliwie czekał na kolegę. Czuł się winny, za to co się stało, ale nie miał najmniejszego zamiaru tego ujawniać. 

***

- No i niby co my mamy robić przez cały dzień, co ? - zapytał Gabriel leżąc plackiem na łóżku w pokoju. Już dobrą godzinę tu siedzieli. Nie mieli co wracać na lekcje, bo i tak mieli wpisane w dzienniku zwolnienie, a pływać w takim stanie tez jakoś nie chciał. 
- Uspokój się. Na prawdę, aż tak ci się nudzi ? - wymamrotał znad książki, którą własnie czytał .
- A tobie nie !? - aż podniósł się do siadu patrząc na chłopak.
- Nie . - odpowiedział spokojnie przekręcając kartkę. 
- Oj, no błagam Cię . ! - podszedł do jego łóżka i odebrał mu książkę, po czym rzucił ją na biurko. - Chodźmy gdzieś, zróbmy coś ciekawego !
Hiro patrzył na niego przez chwilę nie kryjąc rozbawienia, jakie cisnęło się na jego wargi. 
- Nie śmiej się draniu ! - uderzył go lekko w brzuch. 
- Dobra aniołku, zawsze możemy iść do miasta. - popatrzył na niego uważnie ciekawy jego reakcji.
- Właśnie , że nie możemy. Regulamin zabrania.
- Nie.. jeśli nas nie złapią . - uśmiechnął się do niego cwaniacko. 


.C.D.N.

1 komentarz:

  1. Hejeczka,
    wspaniale, Hiro się zmienia i to na lepsze, tak Gabriel dokonuje cudu, ale tak zawsze to Hiro jest winny...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń